Może i dowcipna, ale nie w moim typie poczucia humoru. Polski wydawca skandalicznie naciągnął tytuł (tytuł oryginalny "90 classic books for people in a hurry" znaczy coś z przybliżeniu "90 klasycznych książek dla ludzi zabieganych" czyli nie ma tam nic o nieczytaniu ani wartościowaniu tych książek, nieprawdaż?). Minusem jest anglocentryczna wizja literatury (62 książki z kręgu literatury anglosaskiej, 28 to "reszta świata"). Niespecjalne ilustracje (bohaterowie wszystkich wyglądają prawie identycznie). Suche streszczenie zarzyna literaturę, ponieważ często ważniejsza od treści jest forma (język, ilustracje i inne takie) książki. Efekt (w moim przypadku) - autor zniechęcił mnie do czytania niektórych powieści. Chyba nie taki był zamiar autora (mam nadzieję!)?