Kot w mokrej trawie

Kot w mokrej trawie - Kornel Filipowicz Książka wymagająca wyłączenia kilka godzin wcześniej wszystkich urządzeń nadawczo-odbiorczych (w tym karuzeli myśli). Niespieszna, delikatna, ulotna, pełna zwykłych z pozoru detali. Powolne refleksje snute przy stoliku, ignorujące oszalały pęd życia dokoła. Czułe, uważne przyglądanie się ludziom, zwierzętom, rzeczom. Widać ogromne podobieństwo emocjonalne i czułość w patrzeniu na świat do Wisławy Szymborskiej, z którą autor był w związku ponad 20 lat. Rewelacyjne jest opowiadanie tytułowe, ukazujące osobowość kota Murdera. Wciąż mi siedzi w głowie. Najsmutniejsze opowiadanie ostatnie "W dniu urodzin".